Tuż po wyborach przygłuchy poseł przychodzi do lekarza i skarży się na dolegliwości w odbycie. Lekarz zagląda i nieoczekiwanie widzi tam… elektrolit. Zdziwiony pyta o co chodzi, na co poseł:
– Ale mój spec od public relations powiedział mi, że teraz już mogę.
– Że co?
– Że już mogę mieć elektrolit w d*pie.
– Elektorat, głuchoto, elektorat!