Siedzi baca na gałęzi i ją piłuje. Przechodzi turysta i mówi:
– Baco! Spadniecie przecie!
– Nie, nie spadnę!
– Mówię, że spadniecie!
– Nie! Nie spadnę!
Turysta wzruszył ramionami i odszedł. Po paru minutach baca spada z gałęzi, patrzy na oddalającego się turystę i mówi:
– Prorok jaki, czy co?