Policjant przesłuchuje staruszkę:
– Wiek?
– 75 lat.
– Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
– Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły, wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
– Znała go pani?
– Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
– Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
– Zaczął pocierać moje udo.
– Czy powstrzymała go pani?
– Nie.
– Dlaczego?
– Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.
– Co stało się potem?
– Zaczął pieścić moje piersi.
– Czy próbowała go pani powstrzymać?
– Nie.
– Dlaczego?
– Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam!
– Co stało się później?
– Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam:
„Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!”
– I co? Zrobił to?
– Nie, do diabła! Zawołał „Prima Aprilis!” I wtedy właśnie zastrzeliłam skurwy*yna!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
Dnia napisał: kacper987654321.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *