Pewien wzięty ginekolog przyjmuje bardzo ładną pacjentkę. Gdy ta się już rozebrała lekarz nie mogąc się opanować klepnął ją po pupie i zapytał:
– Czy wie pani, co teraz robię?
– Tak, bada pan odczyn skórny. – Dobra odpowiedź – pochwalił doktor i z pewną bezkarnością wziął się do obmacywania piersi.
– A teraz co robię?
– Bada pan piersi na obecność zmian nowotworowych.
– Wspaniale – stwierdził doktor i nie mogąc już wytrzymać zdjął spodnie i wszedł w nią…
– No, a teraz co robię?
– Zaraża się pan rzeżączką.