Młoda dziewczyna klęka przed konfesjonalem i mówi:
– Ojcze – bez przerwy grzeszę.
– Jak grzeszysz, moje dziecko? – pyta ksiądz.
– Popełniam grzech próżności. Codziennie kilka razy staję przed lustrem i mówię „Jaka ja jestem piękna”.
– Ksiądz wychyla się z konfesjonału, patrzy na dziewczynę i mówi:
– Moje dziecko. Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Nie grzeszysz. Po prostu się mylisz.