Do Szanghaju przyjechał chłop ze wsi na koniu. Nie znał przepisow drogowych i spowodował wypadek. Leży ranny w kałuży krwi a obok niego koń. Przyjechała policja. Policjant wyjął pistolet i dobił konającego konia. Podchodzi do chłopa i pyta:
– Czy panu coś się stało?
Chłop patrzy na martwego konia, zrywa się na nogi i woła:
– Nic, nic! Tak się tylko na chwilę położyłem.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
Dnia napisał: wiesiek.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *