Do sklepu zoologicznego wchodzi klient.
– Chciałbym kupić psa obronnego.
– Proszę bardzo, mam właśnie ostatniego…
– Przecież to jamnik. Jaki z jamnika pies obronny?
Sprzedawca złapał jamnika za ogon, podnosi do góry.
– No podejdź pan teraz…
Następny ›
Paradoks korku ulicznego: Siedzisz a stoisz.