– Co się wom to urodziło, gazdzinko?
– A dyć dziewczynka.
– A podobne do wos?
– Ni.
– A do wasego starego?
– Tyz ni.
– No to do kogo?
– Eee, co wam będę gadać, i tak go nie znacie.
– Co się wom to urodziło, gazdzinko?
– A dyć dziewczynka.
– A podobne do wos?
– Ni.
– A do wasego starego?
– Tyz ni.
– No to do kogo?
– Eee, co wam będę gadać, i tak go nie znacie.