Baca ma rozprawę w sądzie za morderstwo.
– Baco, powiedzcie jak to było, że zabiliście turystę?
– Jo? Jom go nie zobił!
– To powiedzcie co mu się stało.
– A to tak siedziałem sobie i strugałem patyk nozykem, a turysta wiśnie żarł i co zezarł to mnie pestkum w łeb. Mioł tys takum torbe i jum rzucił mi przed nogi. Jak sie nazarł, wstoł i chcioł odejść, ale sie na ty torbie poślizgnął i nabił mi na nóz.
– Ale on miał 20 ran kłutych.
– Toć ci mówie i to tak, ze 20 razy się nadzioł.
Następny ›
Jak się podzielił Kapitał Marksa? Na