Szmonces

Siedzi sobie zamyślony, stary Żyd. Od czasu do

Siedzi sobie zamyślony, stary Żyd. Od czasu do czasu mruczy pod nosem:
– Dlaczego? No, dlaczego?
Podchodzi do niego chłopaczek i pyta:
– Co „dlaczego”, wujku Chajm?
– Tak sobie myślę, dlaczego w słowie „Chajm” jest litera „r”.
– Ale wujku Chajm, w tym słowie nie ma litery „r”!
– A jakby wstawić?
– A dlaczego?
– No właśnie tak myślę – dlaczego?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 2,67)
Loading...

Leży Żyd o imieniu Icek na łożu śmierci,

Leży Żyd o imieniu Icek na łożu śmierci, a obok stoi jego żona Mania. Icek w końcu mówi:
– Maniu…
– No co, Icku.
– Maniu, ty pamiętasz jak nadeszła wojna to sklep nam zamknęli?
– No pamiętam.
– A ty byłaś wtedy przy mnie.
– No byłam przy tobie, Icku.
– Maniu…
– No co, Icku?
– Pamiętasz jak nas do obozu zabrali?
– No pamiętam.
– A ty byłaś wtedy przy mnie.
– No byłam, Icku.
– Maniu…
– No co, Icku?
– Ja teraz jestem na łożu śmierci i ty znowu jesteś przy mnie.
– No jestem przy tobie, Icku.
– Maniu, bo ja się tak zastanawiam czy ty mi pecha nie przynosisz…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,38)
Loading...

Przez pustynię ucieka arab. Za nim jedzie czołg

Przez pustynię ucieka arab. Za nim jedzie czołg izraelski. Arab co chwilę odwraca się i strzela. Po jakimś czasie pada zrezygnowany i czeka na śmierć. Czołg zatrzymuje się, otwiera się właz i pokazuje się w nim Żyd.
– Te, arab czemu nie strzelasz?
– Skończyły mi się naboje…
– A może chcesz kupić…?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,85)
Loading...

Jasir Arafat u wróżki. Pyta kiedy umrze. Wróżka

Jasir Arafat u wróżki. Pyta kiedy umrze. Wróżka zmrużyła oczy i patrzy w kulę. Mruczy coś pod nosem i w końcu mówi:
– Umrzesz w żydowskie święto…
– Które?! pyta Arafat.
– Nieważne? odpowiada wróżka – Jak tylko umrzesz, to będzie to żydowskie święto.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...

Małomiasteczkowy bankier, Maurycy Bauchgeszwir, miał piękna córkę Marylkę,

Małomiasteczkowy bankier, Maurycy Bauchgeszwir, miał piękna córkę Marylkę, która mimo młodego wieku mogła się już poszczycić tuzinem adoratorów. Gdy panna ukończyła dwadzieścia lat, ów król finansjery postanowił wydać ja za mąż. W tym celu wezwał doświadczonego szadchena, który zaproponował różne partie.
Bankier po paru zdaniach przerywa i mówi z naciskiem:
– Panie Zylberbusz, ja potrzebuję dla córki męża, a dla siebie zięcia. On nie musi być ładny – ona sama jest ładna. On nie musi być bogaty – ona sama jest bogata. On nie musi być mądry – ona sama jest mądra. Ale on musi być porządny człowiek…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...

Do gabinetu fabrykanta Brodzkiego wkradł się, nie zauważony

Do gabinetu fabrykanta Brodzkiego wkradł się, nie zauważony przez służbę, żebrak żydowski. Kijowski krezus zerwał się z fotela i jął gromić nieproszonego gościa:
– Ty draniu! Ty łapserdaku! Jak ośmieliłeś się wtargnąć do mojego pokoju i przeszkadzać mi w pracy? U mnie na jałmużnę czeka się pod kuchennymi drzwiami!
Na to żebrak:
– Mesje Brodzki! Pańską specjalnością, i to od niedawna, jest cukier. Ale ja już, dzięki Bogu, przeszło dwadzieścia lat chodzę po prośbie… To pan mnie będzie dzisiaj pouczał, jak się żebrze?!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...

Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej

Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
– Do pięciu wyrazów za darmo.
– Nooo… to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
– Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
– To niech będzie – Zmarla Zelda Goldman, sprzedam Opla

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,56)
Loading...

Schadken idzie do biedaka i mówi: Chcę zorganizować

Schadken idzie do biedaka i mówi:
– Chcę zorganizować wesele dla Twojego syna.
– Ale ja nigdy nie wtrącam się w życie mojego syna… – odpowiada biedak.
– Ale ona jest córką Rotszylda!
– Aaaa, no chyba że tak…
Następnie Schadken idzie do Rotszylda i mówi:
– Chcę zorganizować wesele dla Twojej córki.
– Ale ona jest za młoda… – odpowiada Rotszyld
– Ale ten chłopak jest już wiceprezesem banku!
– Aaaa, no chyba że tak…
Następnie Schadken idzie do prezesa banku i mówi:
– Mam dla Pana wiceprezesa.
– Ale ja już mam mnóstwo wiceprezesów… – odpowiada prezes.
– Ale ten chłopak jest zięciem Rotszylda!
– Aaaa, no chyba że tak…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...

Haim, dawnośmy się nie widzieli. Co nowego

– Haim, dawnośmy się nie widzieli. Co nowego u Ciebie?
– A ożeniłem się.
– Ty, taki zaprzysiężony kawaler? Gdzie twoja znana mi stanowczość? Ale powiedz, jaka jest twoja żona?
– Uuuu… Mam żonę najwspanialszą na świecie. We wszystkim mi pomaga. W praniu, gotowaniu, sprzątaniu…
– Co ty mówisz. Przecież…
– Nie przerywaj ! Co do stanowczości, to absolutnie nic się nie zmieniło. Raz się pokłóciliśmy, to potem mnie na kolanach błagała. A ja twardy ! Na kolanach błagała: „wyjdź spod łóżka, wyjdź spod łóżka”. A ja twardy…

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 3,67)
Loading...
  • kinai

Gdy skarb monarchii austro-węgierskiej miał kłopoty natury pieniężnej,

Gdy skarb monarchii austro–węgierskiej miał kłopoty natury pieniężnej, a nie wolno mu było drukować nowych banknotów, zwykł zwracać się o krótkoterminową pożyczkę do instytucji finansowych, a nawet do prywatnych bankierów.
Należał do nich Kantor Wymiany i Dom Składowy, którego właścicielem był multimilioner Dessauer. Aliści Dessauer miał synalka Moryca, który nie poszedł w ślady przedsiębiorczego ojca. Wprost przeciwnie: przystał do nihilistów i za udział w jakiejś nielegalnej, a wielce hałaśliwej demonstracji został skazany na sześć tygodni aresztu.
Po pewnym czasie Ministerstwo Finansów zwróciło się do Dessauera o krótkoterminową pożyczkę, ale multimilioner odmówił.
– Jak to? – pyta go telefonicznie sam minister – Stracił pan zaufanie do monarchii Habsburgów?
– Ekscelencjo! – odpowiada bankier – Jak można mieć zaufanie do państwa, które obawia się mojego Morycka?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 4,00)
Loading...

Potrzebował Icek nietypowego specyfiku, a mianowicie oleju z

Potrzebował Icek nietypowego specyfiku, a mianowicie oleju z myszy. Chodził, szukał i nic. Poradził się więc rabina, który powiedział mu:
– Jedź do Moskwy. tam na pewno znajdziesz.
Wraca Icek z Moskwy i zdaje relację:
– Idę sobie po takim zajebistym placu, aż nagle widzę duży napis MAUS OLEUM. Znaczy jest, znalazłem ten olej, ale cholera, sprzedawca umarł.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 3,71)
Loading...

Do rabina chełmskiego wbiega zapłakana Żydówka. Rabbi! Moje

Do rabina chełmskiego wbiega zapłakana Żydówka.
– Rabbi! Moje dziecko ciężko choruje!
– A co mu dolega?
– Biegunka…
– Odmawiaj psalmy!
Po dwóch dniach ta sama kobieta zjawia się w komnacie rabinackiej. Tym razem dziecko trapi uporczywa obstrukcja.
– Odmawiaj psalmy! – radzi reb Zisel.
– Ależ rabbi! – protestuje rozpaczliwie matka. – Przecież psalmy wywołują zaparcie!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 1,40)
Loading...