Przychodzi facet do lekarza. Wyjmuje swój „interes” cały poobijany, spuchnięty,
zakrwawiony.
Lekarz się pyta:
– Jezus Maria, kto pana tak urządził ?
– Ja sam.
– Czemu ? I jak ?
– Bo jestem masochistą, normalnie, kładę interes na kowadle i walę ile sił młotkiem.
– A kiedy ma pan w tym przyjemność ?
– Jak nie trafię.
Następny ›
Przychodzi facet do lekarza. Panie doktorze,