Policjant przychodzi do domu pobity, podrapany. Żona pyta kto go tak urządził, on na to, że bandyci go napadli, Żona zdziwiona mówi:
– Masz przecież broń, pałkę, gaz i co, nie broniłeś się? On:
– Wiesz co, jednego z nich dopadłem, jak go kopnąłem w du*ę, to aż mu wszystkie kredki z tonistra się wysypały!