Pewna pani pod nieobecność męża przyjmowała kochanka. Traf chciał, że mąż wcześniej z pracy wrócił więc żeby ratować sytuację wepchnęła kochanka do pokoju swego małego synka. Ten widząc w swoim pokoju „wujka” i rozumiejąc sytuację wziął do ręki pluszowego misia i mówi do nieznajomego:
– Kup pan tego misia.
– A na co mi ten miś?
– Kup pan bo będę krzyczał..
Nieznajomy zapłacił żądaną kwotę już bez wahania, a malec mówi:
– Oddaj pan misia, bo będę krzyczał…
Nieznajomy bojąc się krążącego po domu męża oddał maskotkę.
– A teraz kup pan tego misia… – proponuje znowu malec. Tak się droczył z kochankiem matki, aż wyciągnął od niego wszystkie pieniądze. Gdy już było po wszystkim z dumą opowiada matce o swojej zaradności. Ta go bardzo skrzyczała i kazała iść do spowiedzi.Skruszone dziecko wzięło misia i poszło do kościoła. Stanęło przy konfesjonale. Z konfesjonału wychylił się ksiądz. Zobaczył malca:
– Co znowu ty?! Nie kupię już więcej od ciebie tego misia!

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(średnia ocena: 5,00)
Loading...
Dnia napisał: Pacula.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *