Pewien rycerz miał bardzo szpetną żonę. Gdy przyszło mu wyruszyć na wyprawę krzyżową, założył żonie pas cnoty, wsiadł na konia i pojechał. W pewnym momencie giermek, który szedł obok mówi:
– Panie chyba niepotrzebnie zakładaliście ten pas cnoty.
– Potrzebnie, potrzebnie… Jak wrócę to powiem, że kluczyk zgubiłem.