Na targu spotkało się dwóch gazdów:
– Co tam, Wojciechu, u was nowego?
– Po staremu, miołek kłopot.
– A co?
– A wiecie, koń mi zachorzoł.
– No i co?
– Dołek mu pół litry spirytusu i…
Nie dokończył rozmowy, bo go ktoś inny zagadał.
Spotkali się tydzień później.
– A bodajby was szlag trafił, Wojciechu!
– A cóż tak przeklinacie i pomstujecie?
– Ale żeście mi doradzili z tym spirytusem dla mojego konia…
– A wyście mie pytali co się z moim koniem stało…?

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars
(0 głosów, średnio: 0,00 z 5)
Loading...
Dnia napisał: outremer.
 

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Treść *
Podpis *